środa, 16 lipca 2014

ZAPUSZCZAMY WLOSY

Hej hej! :)

Większość dziewczyn marzy o pięknych,długich i zdrowych włosach.Gorzej już w praktyce,gdzie włosy to NAPRAWDĘ  duże pole do popisu,nawet zła szczotka je niszczy,tak więc powiem Wam o moich sposobach na utrzymanie ich w dosyć dobrej kondycji,pomimo tego,że kiedyś musiałam je pofarbować,ponieważ czarna szamponetka nie chciała dać za wygraną,a wakacje się kończyły :) No,ale już mam swój kolorek i jest dobrze (tak,ciężko uwierzyć,że mam tak jasne włosy z natury :D )



1.Od zimy biorę tabletki "calcium pantothenicum jelfa."Przyspieszają porost,sprawiają,że włosy są mocne i lśniące.Zażywam je przez 2 miesiące (dwie tabletki rano i dwie wieczorem),wtedy miesięczna przerwa i znowu tak samo.Dlaczego?Po prostu nie chcę za bardzo przedawkować,mogą pojawić się skutki uboczne-wypadanie włosów itp.

Tutaj pokażę parę efektów "przed i po" zdjęcia nie mojego autorstwa,bo zawsze zapomnę :P




2.Olejek rycynowy-mistrz nad mistrzami,nie trzeba używać go tylko do włosów,jest świetny jeśli chodzi o paznokcie,rzęsy,brwi i skórę.No po prostu to trzeba spróbować,jest pełno maseczek do włosów z tym olejkiem,które dają przyzwoite efekty,włosy są lśniące,nie puszą się i zdecydowanie szybciej rosną.+Kosztuje w aptece ok.2 zł :)


                       zdj z bloga- http://tugdziemarzenia.blogspot.com/

3.Olejek łopianowy z czerwoną papryczką "Green pharmacy"-łatwo dostępny w Naturze.Wcieram go już od miesiąca 3 razy w ciągu tygodnia w skórę głowy i widzę,że włosy nie puszą się jak
przedtem,i są bardzo gładkie.


4.Od jakichś 2 msc. piję tylko i wyłącznie wodę,przez co i oczyszczam organizm,ale też zauważyłam poprawę kondycji moich włosów.Wspomagam to codziennie jakąś marchewką,dzięki której w tym roku pojawiła się na moim ciele OPALENIZNA!Jestem w szoku,tyle dobrego w jednym warzywku :D


5.Oczywistą oczywistością jest stosowanie jakiejś dobrej odżywki po każdym myciu włosów.Dzięki niej są gładkie i szczotka nie szarpię ich tak mocno przy czesaniu.Moją ulubioną jest taka z 'Schwarzkopf-gliss kur-hair repair' w czarnej tubce.


Mam nadzieję,że za parę lat osiągnę mój wymarzony cel.O ile nie podkusi mnie (jak często bywa) żadne podcinanie itp. bo moim zdanie nic to nie daje i tylko ścinamy to co nam urośnie.
MIŁEGO DNIA ;* 


5 komentarzy:

  1. Bardzo przydatne pomysły :) Ja czasami nakładam "jajko" na głowę i też widać efekty :)

    Zapraszam na http://the-sound-of-your-heart-beating.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też zapuszczam, ścięłam 2 miesiące temu aż 15cm, ale chcę długie znowu!!!
    pugix.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Również zapuszczam, słabo mi to idzie, ponieważ nie mogę się powtrzymać przed podcinaniem chociaż 2 cm..
    Łykam tabletki o nazwie Revalid i naprawdę je polecam :)
    http://karolina-live.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Dopóki nie ścięłam włosów to praktycznie nie rosły. :( Teraz mam stosunkowo długie, ale i zniszczone, więc zapewne w niedługim czasie odwiedzę fryzjera.

    http://fallenna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Przydatny post! Mi wlosy bardzo wolno rosna ;/ Zapraszam do siebie. Bylabym bardzo wdzieczna gdybys poklikala w linki pod zdjeciami. Bardzo mi na tym zalezy.
    patyskaa.blogspot.be

    OdpowiedzUsuń